12-letnia dziewczynka ze szkoły w Damasławku w trakcie wycieczki do Poznania spadła ze ścianki wspinaczkowej; do wypadku doszło w jednym z poznańskich centrów rekreacji. 12-latka trafiła do szpitala, jej stan jest ciężki. Sprawą zajmuje się policja.
Ojciec dziewczynki w rozmowie z dziennikarzami TVP Poznań powiedział, że „córka wspięła się na wysokość 5-6 metrów, po czym lina asekuracyjna się wypięła”.
„To nie był jej pierwszy raz na ściance, miała już w tym doświadczenie. Nie było tam żadnego opiekuna. Z tego co się dowiedziałem, to nie był to pierwszy tego typu przypadek. Teraz córka leży w śpiączce podłączona do respiratora i walczy o życie” – dodał.
Dyrekcja centrum rekreacji, w którym doszło do wypadku podkreśla, że zachowane zostały wszystkie procedury.
Sierż. sztab. Łukasz Kędziora z biura prasowego wielkopolskiej policji powiedział PAP w sobotę, że policja otrzymała zgłoszenie o tym zdarzeniu. Wskazał, że okoliczności wypadku są wyjaśniane, a ewentualne dalsze decyzje w sprawie będą podejmowane po wykonaniu wszystkich niezbędnych czynności.