Fake newsy, których celem jest zachwianie bezpieczeństwem naszego kraju to element rosyjskiej strategii. Zdaniem Macieja Świrskiego, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, ważne jest, by już młodzi ludzie uczyli się jak identyfikować nieprawdziwy przekaz. Pomaga w tym Olimpiada Wiedzy o Mediach, której IX edycja właśnie trwa.
– Olimpiada to jest wstęp do bycia dziennikarzem, tak w skrócie rzecz biorąc. Wiedza o istocie zawodu dziennikarskiego. Bo obecnie dziennikarz zajmuje się nie tylko pisaniem. To ważny krok, by w przyszłości zająć się dziennikarstwem – uważa Maciej Świrski. – Ja sam stałem się historykiem, bo brałem udział w olimpiadzie historycznej – dodaje przewodniczący KRRiT.
Olimpiada Wiedzy o Mediach to ogólnopolski konkurs, którego głównym organizatorem jest Uniwersytet Warszawski. W naszym województwie bierze w nim udział około 30 uczniów szkół średnich.
Maciej Świrski podkreśla, że w mediach społecznościowych jak i tradycyjnych, codziennie pojawia się mnóstwo fake newsów. On sam ma duże doświadczenie w zwalczaniu nieprawdziwych informacji. Jako prezes „Reduty Dobrego Imienia”, monitorował i prostował pojawiające się w zachodnich mediach sformułowania szkalujące Polskę, na przykład określanie niemieckich obozów koncentracyjnych „polskimi obozami śmierci”.
– Rocznie było takich przypadków ponad 300, później zaczęła się pandemia i media oraz twórcy fake newsów skupili się na tym temacie – mówi przewodniczący.
Maciej Świrski dodaje, że krzywdzące nasz kraj sformułowania w zachodnich mediach wynikają z dwóch rzeczy – katastrofalnej wiedzy na temat historii II wojny światowej w krajach Zachodu oraz złej woli i propagandy sowieckiej, której celem było m.in. doprowadzenie do alienacji naszego kraju.
– Jest to zjawisko wysoce niebezpieczne i fake newsy są jego fragmentem. To jest jedno z narzędzi wykorzystywanych przez Rosję do niszczenia ładu społecznego. W Polsce jest to obecne, pojawiają się fake newsy, które mają na celu doprowadzenie do wzburzenia społecznego, do zniszczenia zaufania do władz państwowych i do osłabienia gotowości obronnej państwa – wyjaśnia przewodniczący KRRiT.
Jedną z cech fake newsów jest jedno niesprawdzone źródło informacji. Ponieważ jest treść jest na tyle sensacyjna, to natychmiast powielana jest przez użytkowników portali społecznościowych, a później też przez media, którym zależy na klikalności.
– Dochodzi do zjawiska tzw. pętli dezinformacyjnej, kiedy fake news podchwycony przez media wraca do Internetu i ponownie jest udostępniany, ale już z dużo większym natężeniem. Mieliśmy do czynienia z tym zjawiskiem przy okazji informacji o zatruciu Odry rtęcią. Wszyscy pamiętamy histerię, która wybuchła w sierpniu. To był klasyczny fake news – tłumaczy Maciej Świrski.