Domową kiełbasę przygotowywano w sobotę (3 grudnia) na warsztatach kulinarnych w Dworku Koćmierzów Sandomierskiego Centrum Kultury. Propozycja spotkała się z zainteresowaniem zarówno pań, jak i panów.
Danuta Podraza prowadząca warsztaty krok po kroku informowała o tym, jak przyrządzić mięso, jakie wykorzystać dodatki i w jakich proporcjach. Potem porządnie wyrobiono mięsną masę i zaczął się proces nabijania kiełbasy do jelita.
Jednym z uczestników warsztatów był miejski radny Robert Kurosz, który powiedział, że czasami korzysta z możliwości wspólnego gotowania, ponieważ można się czegoś nowego nauczyć i wprowadzić do swojego repertuaru kuchennego.
Bożena Łukaszek, stała bywalczyni zajęć kulinarnych powiedziała, że do tej pory nie robiła kiełbasy, ale po tych warsztatach jest przekonana, że zrobi taką wędlinę samodzielnie w domu. Chwaliła atmosferę zajęć oraz rzetelność prowadzącej, która cierpliwie wszystko na bieżąco objaśnia zainteresowanym.
Niejedna osoba była zaskoczona sposobem wędzenia domowej kiełbasy, do czego wcale nie trzeba mieć wędzarni, wystarczy zwykły garnek, patelnia lub brytfanna z przykryciem. Na dnie naczynia trzeba ułożyć folię aluminiową, na to wysypać trociny z drzewa owocowego najlepiej z jabłoni i położyć kratkę taką jak np. do gotowania warzyw na parze. Na tak przygotowanej podstawie układa się kiełbasę, przykrywa, ustawia na gazie i doprowadza do temperatury 100 stopni C. Trwa to pół godziny, po czym gaz pod naczyniem należy wyłączyć, wtedy następuje właściwy proces wędzenia. Ważne jest to, aby do wędzenia swojskiej kiełbasy nie wykorzystać trocin z drzewa iglastego, ponieważ wtedy wędlina będzie miała gorzki posmak.
Za dwa tygodnie w Dworku Koćmierzów odbędą się warsztaty z robienia świątecznych pierników.
Przepis na domową kiełbasę Danuty Podrazy z Dworku Koćmierzów SCK
Pół kilograma zmielonej łopatki, 20 dkg zmielonego boczku wędzonego, dwa lub trzy ząbki czosnku – w zależności od wielkości, po łyżeczce soli, cukru i pieprzu. To wszystko trzeba długo wyrabiać, aż do momentu, gdy masa zacznie odchodzić od dłoni. Wtedy mięsną masę przepuszcza się przez maszynkę z końcówką, na którą można założyć jelito. Nabija się je powoli, aby nie przerwać błonki. Tak sformowana kiełbasa gotowa jest do wędzenia.