To już ostateczna decyzja – nie będzie zakładu utylizacji odpadów niebezpiecznych przy ul. Karskiego w Kielcach. Inwestycję oprotestowali mieszkańcy okolicznych domostw, zbierając w tej sprawie ok. 1,5 tys. podpisów.
W 2018 r. mieszkańcy dowiedzieli się, że obok ich domów oraz 100 metrów od Szkoły Podstawowej nr 8 i przedszkola, projektowana jest inwestycja, która może mieć negatywny wpływ na zdrowie ludzi – przypomina radna Anna Myślińska, przewodnicząca Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.
– Ludzie podnieśli alarm i zebrano 1,4 tys. podpisów. Urząd Miasta przyjął te uwagi, ale nie był od razu skłonny do zawieszenia pozwoleń na inwestycję. W pewnym momencie, to zadanie zawieszono na trzy lata, a 30 stycznia okazało się, że Hydrogeotechnika wycofała się z inwestycji. Nie wyobrażam sobie, jak w ogóle można było wyjść z taką inicjatywą i to w pobliżu placówek, w których uczą się dzieci. Jestem więc wdzięczna inwestorowi, ale też wszystkim, którzy byli zaangażowani w sprawę. Widać, że opór ma sens, a chodzi przede wszystkim o zdrowie kielczan – wyjaśnia przewodnicząca.
Ostatecznie, 30 stycznia wygasło pozwolenie na budowę zakładu. Obecnie teren jest dzierżawiony przez inwestora, lecz firma zapewnia, że nie ma mowy o powstaniu tam zakładu utylizacji odpadów niebezpiecznych.