Władze Końskich rozważają rozwiązanie umowy z wykonawcą rewitalizacji Sielpi. Do końca lutego ma zainstalować urządzenia piętrzące wodę, chociaż termin był już kilkukrotnie przesuwany. Nadal nie ma także barierek ochronnych na pomostach łączących brzegi.
Krzysztof Obratański burmistrz Końskich informuje, że obecnie kluczowa jest instalacja urządzeń piętrzących wodę. Prace te miały zostać wykonane do końca ubiegłego roku.
– Brak postępów skutkować będzie rozwiązaniem umowy i koniecznością znalezienia nowej firmy. To jest dla nas ostateczność, bo nie wpłynie na przyspieszenie prac, a może je jeszcze opóźnić. To jest realne zagrożenie.
Włodarz dodaje, że nie dokończono prac związanych z infrastrukturą, czyli ciągle brakuje barierek na pomostach łączących brzegi i na molo. Na szczęście zakończono prace na nowym polu campingowym, gdzie wybudowano prysznice i całe zaplecze.
– Pole campingowe zostało już ogrodzone. Obecnie podpisać mamy umowę z PGE na dostarczenie energii elektrycznej i przeprowadzić ostateczny odbiór.
Firma odmuliła też rzekę tuż u wlotu do zbiornika, co umożliwi zachowanie kąpieliska w czystości. Wymieniono też piasek na części plaży na oczyszczony. Ostateczny termin zakończenia prac w Sielpi to koniec marca tego roku, wtedy też ma zostać napuszczona woda do zalewu.
Zakres prac związanych z rewitalizacją Sielpi był bardzo rozległy: pogłębiono i odmulono zbiornik, przekształcono groblę w molo na palach, uformowano nowe wyspy, na których wspierają się pomosty łączące brzeg północy z południowym, wybudowano toalety.