– Przecena na krajowych stacjach powinna wyhamować w związku z rosnącymi cenami na światowych giełdach naftowych – poinformowali w piątek analitycy e-eptrol.pl. Dodali, że w przyszłym tygodniu ceny na stacjach powinny się stabilizować.
– Prognozy dla detalicznego rynku paliw na nadchodzący tydzień zakładają stabilizację cen. Przewidywane przedziały dla poszczególnych gatunków paliw na drugi tydzień marca wyglądają następująco: 6,61-6,72 zł/l dla benzyny 95-oktanowej, dla oleju napędowego 7,05-7,18 zł/l, a dla autogazu 3,14-3,21 zł/l – poinformowali w piątek analitycy e-petrol.pl.
Zwrócili uwagę, że w mijającym tygodniu zanotowano spadek detalicznych cen wszystkich gatunków paliw.
– Ponownie zaskoczyła skala obniżek w przypadku diesla, który na przestrzeni całego lutego potaniał o blisko 7 procent – zaznaczyli analitycy.
Ceny paliw znacząco się różnią
Zwrócili uwagę, że paliwa na stacjach taniały w ostatnich dniach, choć obniżki nie rozkładały się równomiernie.
– Aktualnie obserwujemy spore różnice w cenach w ujęciu regionalnym, ale także na poszczególnych mikrorynkach dynamika zmian mogła się istotnie różnić. Najmocniej, bo aż o 14 gr potaniał olej napędowy i jego średnia ogólnopolska cena na początku marca wyniosła 7,14 zł/l. Są jednak stacje, gdzie litr tego paliwa można zatankować za mniej niż 7 zł – wskazali eksperci portalu, dodając, że choć biorąc pod uwagę hurtowe notowania, takie poziomy cen „balansują na granicy opłacalności sprzedaży”.
Portal wskazał ponadto, że potaniała także 95-oktanowa benzyna, która po obniżce o 3 gr kosztuje średnio 6,69 zł/l. Mniej o 6 gr płacą kierowcy tankujący autogaz. Średnia cena LPG na stacji w tym tygodniu to 3,19 zł/l.
– Przecena na stacjach powinna jednak wyhamować za sprawą rosnących cen na światowych giełdach naftowych – zapowiedzieli analitycy, dodając, że w przyszłym tygodniu ceny na stacjach powinny się stabilizować. – Jeśli te przewidywania się potwierdzą, to tankowanie będzie tańsze niż przed rokiem. Ostatni raz takie porównanie cen w ujęciu rok do roku na korzyść kierowców wypadało ponad dwa lata temu – zauważono.
Benzyna i diesel podrożały
Analitycy dodali, że przełom lutego i marca na hurtowym rynku paliw przyniósł niewielkie wahania w oficjalnych cennikach krajowych producentów. Benzyna i olej napędowy są dzisiaj droższe niż w ubiegły piątek, ale skala podwyżki nie jest duża.
– Benzyna 95-oktanowa kosztuje aktualnie średnio 5331,40 zł/m sześc. i jest to cena o 24 zł wyższa niż przed tygodniem. W przypadku diesla różnica na plus jest nieco większa i wynosi 76,20 zł. Metr sześcienny oleju napędowego przez rafinerie jest dzisiaj wyceniany średnio na 5760,80 zł – wyliczyli analitycy.
Sytuacja na światowych giełdach naftowych
Zdaniem analityków e-petrol.pl w ostatnich dniach coraz więcej mówi się o skoku popytu na rynku naftowym, którego przyczyną miałaby być odbudowa zapotrzebowania ze strony Chin.
– Według firm Vortexa i Kpler w tym miesiącu około 43 mln baryłek rosyjskiej ropy naftowej ma trafić do Chin. To rekord ostatnich lat – poprzednie maksimum dostaw drogą morską w Chinach sięgnęło 42,48 mln baryłek w czerwcu 2020 r. – ocenili.
Analitycy zwrócili uwagę, że bank Goldman Sachs sugeruje, iż skok popytu ze strony Państwa Środka powoduje, że na rynku ropy w drugiej połowie 2023 roku może dojść do deficytu. Według nich w tym kontekście pojawia się sugestia, że OPEC+ na czerwcowym spotkaniu może podjąć decyzję o zwiększeniu wydobycia.
– Jak na razie organizacja ogranicza łączną produkcję ropy naftowej o 2 mln baryłek dziennie do końca 2023 roku. Coraz więcej ośrodków analitycznych przedstawia też prognozy wzrostu cen surowca do 100 dol. za baryłkę. Goldman Sachs sugeruje, że nastąpi to przy zwyżce wydobycia OPEC+ w drugiej połowie roku o 1 mln baryłek dziennie – podali eksperci.
Dodali, że bez decyzji OPEC+ ceny ropy Brent mogą osiągnąć w grudniu nawet poziom 107 dol. za baryłkę.
Analitycy wskazali, że w podobnym duchu wypowiadają się też traderzy naftowi.
– Jedynym czynnikiem mogącym wpływać na limitowanie wzrostu potrzeb i konsumpcji mogłaby być radykalna polityka odnośnie stóp procentowych w USA czy Europie, jednak w ostatnich dniach coraz częściej i głośniej mówi się jednak o perspektywie dezinflacji, co mogłoby także zmniejszać wpływ tego czynnika na popyt na rynku paliwowym – podsumowali eksperci e-petrol.pl.