42 razy wyjeżdżali w poniedziałek (31 lipca) świętokrzyscy strażacy do usuwania gniazd os i szerszeni.
Jak przypomina st. kpt. Marcin Bajur z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, ratownicy nie interweniują przy każdym zgłoszeniu do insektów.
– Strażacy podejmują interwencje w sytuacji, kiedy gniazdo owadów jest zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie budynków mieszkalnych. Nie jeździmy natomiast do zgłoszeń związanych z usunięciem gniazda z sadu bądź z drzewa – podkreśla Marcin Bajur.
Ratownicy nie podejmują interwencji także tam, gdzie gniazdo owadów nie jest zlokalizowane.
Od początku roku świętokrzyscy strażacy wyjeżdżali do takich interwencji już ponad 660 razy.