Niemal 500 osób przeszło Nocną Drogę Krzyżową z Kielc na Święty Krzyż. Pątnicy wczoraj (piątek, 1 marca) po godzinie 21.00, po mszy świętej, wyruszyli z kościoła w Kielcach Dąbrowie.
Przez całą noc mieli do pokonania ok 40 kilometrów, idąc samotnie lub w niewielkich grupach. Z największą grupą szedł przewodnik świętokrzyski, a trasę zabezpieczała pod względem medycznym harcerska grupa ratownicza z Buska-Zdroju. Każdy uczestnik otrzymał także opaskę odblaskową i tekst rozważań Drogi Krzyżowej.
Droga była trudna. Wiodła przez Masłów, Ameliówkę, Świętą Katarzynę, a dalej przez Łysicę i Kakonin – na Święty Krzyż – mówił w rozmowie z Radiem Kielce ks. Stanisław Lodziński, asystent diecezjalny Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Kieleckiej.
– Szczególnym momentem, po całej nocy spędzonej na modlitwie i rozmyślaniu było dotarcie do sanktuarium na Świętym Krzyżu, gdzie przechowywane są relikwie drzewa Krzyża Świętego. Nocna Droga Krzyżowa daje uczestnikom możliwość zaznania osamotnienia, jakiego doświadczał Jezus w agonii. Nam dziś krzyż kojarzy się przede wszystkim z symbolem religijnym. Zapominamy czasem, że kara śmierci przez ukrzyżowanie była najokrutniejszą, jaką wówczas można było zadać. Ten samotny przemarsz i nocne zmaganie z samym sobą może przenieść człowieka w głębszą relację z Bogiem – podkreślał kapłan.
Nocną Drogę Krzyżową z Kielc do sanktuarium na Świętym Krzyżu organizuje Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. W tym roku odbyła się ona po raz 9. Towarzyszyło jej hasło: „Kościół ukrzyżowany”.