Jeszcze tylko tydzień pozostał mieszkańcom Kielc na zweryfikowanie i uzupełnienie deklaracji śmieciowych. Do 31 sierpnia, w ramach abolicji jest czas na uzupełnienie ewentualnych nieścisłości, lub podanie nowych danych dotyczących osób zamieszkujących w gospodarstwie, bez żadnych konsekwencji.
Zarówno urzędnicy, jak i spółdzielnie mieszkaniowe oraz zarządcy nieruchomości od dłuższego czasu otrzymują telefony od mieszkańców, którzy chcą zaktualizować swoje dane, informuje zastępca prezydenta miasta Agata Wojda.
– Jaki jest efekt abolicji będziemy wiedzieć, kiedy do ratusza spłyną dane zgromadzone u zarządców i spółdzielni mieszkaniowych – mówi.
Zastępca prezydenta Kielc przypomina, że wypełnienie deklaracji śmieciowej jest obowiązkiem ustawowym. Dlatego po 31 sierpnia Straż Miejska będzie miała możliwość przeprowadzenia kontroli.
– Tam, gdzie mamy podejrzenie, że dane nie są zgodne ze stanem rzeczywistym, strażnicy będą pukać do drzwi mieszkańców. Informacje, które mieszkańcy podają zarządcom, spółdzielniom i urzędowi miasta to forma oświadczenia. Obowiązkiem kielczan jest zawarcie w nich prawdziwych danych – zaznacza.
Mandat za brak aktualnej deklaracji śmieciowej wynosi 500 zł. Obecnie liczba osób zarejestrowanych w systemie gospodarki odpadami wynosi ponad 167 tys.
Tymczasem oficjalnie zameldowanych jest w mieście jest około 20 tys. osób więcej.