Mszyce, prawdziwe utrapienie ogrodników, to w tym roku szczególna plaga. Do ich rozwoju przyczyniła się łagodna zima i sucha wiosna.
Kazimiera Chłoń z Koła Gospodyń Wiejskich z Drożejowic przyznaje, że do zwalczania mszyc najczęściej stosuje się preparaty chemiczne. Podpowiada jednak, jak pozbyć się szkodników w sposób ekologiczny.
– Co zrobić, gdy nie chcemy stosować chemii, na przykład na grządkach z koprem, który następnie wykorzystujemy do produkcji naszego regionalnego specjału jakim są „ogórki dworskie”? – pyta.
I odpowiada, że można przygotować ekologiczny i ceniony środek ochrony roślin, przede wszystkim bezpieczny dla pszczół i innych zwierząt.
– Cztery cebule pokroić razem z łupinami, dodać około półtora litra wody i gotować około pół godziny. Tak przygotowanym i ostudzonym wywarem z cebuli, można pryskać także inne rośliny – zaznacza.
Z kolei Urszula Kotosz dodaje, że równie dobrym i skutecznym sposobem w walce ze szkodnikami, jest wyciąg z roztartych ząbków czosnku czy suszonych kwiatów rumianków. Dodaje, że może spodobać się także inny, domowy sposób na mszyce.
– Łyżeczkę płynu do naczyń należy rozpuścić w litrze wody. Następnie oprysk przelewam do butelki ze spryskiwaczem. Mszyce znikają – zaznacza.
Panie podkreślają, że wymienione metody są dedykowane dla użytkowników niewielkich i ekologicznych upraw np. w przydomowym ogródku, na balkonach i działkach. Zaznaczają, że dla dobra naszych roślin nie wolno bagatelizować obecności nawet niewielkiej ilości mszyć.