– To był jeden wielki bajzel – dosadnie skomentowała zakończony właśnie sezon kapitan siatkarek KSZO Izabela Klekot.
Ostrowczanki były zdecydowanie najsłabszym zespołem I ligi, nie licząc wycofanego w styczniu zespołu Budowlanych Toruń. Na dwadzieścia cztery spotkania „pomarańczowo-czarne” wygrały zaledwie cztery.
Sekcja siatkówki przez całe rozgrywki borykała się z ogromnymi problemami kadrowymi i finansowymi. Ze składu, który w sierpniu rozpoczynał przygotowania do ostatniego meczu pozostało tylko kilka siatkarek. Reszta zmieniła barwy klubowe ze względu na zaległości w wypłatach. W połowie listopada z KSZO rozstał się również sztab trenerski. W takich warunkach trudno było walczyć w kolejnych spotkaniach.
– Co chwilę zmiana składu albo trenera prowadzącego zajęcia. Uważam, że gdyby nie problemy finansowe to w klubie pozostałby skład z sierpnia i to wszystko wyglądałoby na pewno zupełnie inaczej. Chcę podziękować kibicom, którzy mimo tych wielu porażek przychodzili na nasze mecze i dopingowali- dodała Izabela Klekot.
Siatkarki KSZO nie zostały zdegradowane z I ligi, bo decyzją zarządu PZPS w tym sezonie nikt nie spadał ze względu na wycofanie się MKS Dąbrowa Górnicza i Budowlanych Toruń. Jednak na razie nie wiadomo czy klub będzie starał się o licencję na grę na zapleczu ekstraklasy w przyszłym sezonie. Prezes sekcji siatkówki Mirosław Buszkiewicz powiedział w rozmowie z Radiem Kielce, że ma pomysł na restrukturyzację klubu i poprawę sytuacji finansowej, ale nie chciał zdradzić żadnych szczegółów.