Sopot będzie mógł karać za palenie węglem w piecach. W poniedziałek radni Sejmiku Województwa Pomorskiego przegłosowali tak zwaną uchwałę antysmogową dla Sopotu. Opalać węglem nie będzie można od 1 stycznia 2024 roku. Sopot jest drugim miastem w Polsce po Krakowie, które ma taką uchwałę.
W Krakowie wprowadzenie uchwały antysmogowej było spowodowane wyjątkowo słabą jakością powietrza. Władze Sopotu szczycą się natomiast bardzo czystym powietrzem. Miasto uważa jednak, że status uzdrowiska zobowiązuje, dlatego kurort chce wyeliminować wszystkie piece opalane węglem czy drewnem – w drugim przypadku dozwolone będzie palenie drewnem w kominkach, o ile nie będą one podstawowym systemem ogrzewania w domu. Kto nie spełni wymogów po wyznaczonym terminie, może spodziewać się kar.
By zachęcić mieszkańców do pozbycia się „kopciuchów”, w latach 2020-2021 udzielane będą 100-proc. dofinansowania do wymiany pieców na ekologiczne. W kolejnych latach poziom dofinansowania będzie się obniżał. W 2022 roku będzie wynosił 80 proc., a w 2023 – 60 proc. Od stycznia 2024 r. udzielania dofinansowania do likwidacji ogrzewania węglowego zostanie wstrzymane.
Jak podaje urząd miasta w komunikacie, „maksymalny poziom dofinansowania, w postaci 800 zł na każdy kW zainstalowanej mocy nowego źródła, został określony w oparciu o rzeczywiste koszty w przedstawianych rozliczeniach umów na dofinansowanie zawartych w roku 2018 i 2019”.
Dla urządzeń o mocy 24 kW (najczęściej instalowane urządzenia) dofinansowanie wyniesie 19 200 zł. Dotychczasowe maksymalne dofinansowanie wynosiło: dla najemców lokali komunalnych 17 000 zł, dla właścicieli domów jednorodzinnych 15 000 zł, dla pozostałych właścicieli lokali mieszkalnych 7 000 zł. Teraz poziom dofinansowania do likwidacji ogrzewania węglowego będzie jednakowy dla wszystkich.
W ubiegłym roku przeprowadzone były 62 kontrole pieców w mieszkaniach oraz zakładach pracy. W 18 przypadkach nałożono mandaty w wysokości do 500 złotych. W tym roku odbyło się 12 kontroli, a cztery osoby zostały ukarane mandatami. Straż miejska przypomina, że od godziny 6 do 22 strażnicy mogą wejść na prywatne posesje, by przeprowadzić kontrole. Mogą także pobierać próbki z paleniska, by sprawdzić, czy w piecu lub kominku nie były spalane na przykład śmieci. Jeśli laboratorium potwierdzi podejrzenia strażników, sprawa może trafić do sądu. Zasądzane kary mogą wynosić w takim przypadku kilka tysięcy złotych.
Szacuje się, że w Sopocie liczba lokali mieszkalnych wraz z domami jednorodzinnymi, w których jest jeszcze ogrzewanie węglowe, wynosi ok. 300. W roku 1995 w mieście działało ok. 8 tysięcy pieców węglowych, a część bloków była zaopatrzona w swoje kotłownie.