Chcemy zadośćuczynić – spółka Veolia Warszawa reaguje po piątkowej awarii ciepłowniczej na warszawskiej Pradze. Zginęło 6 psów policyjnych wyszkolonych w kierunku osmologii. Gorąca woda zalała laboratorium kryminalistyczne, gdzie znajdowały się kojce. Były to jedyne takie psy w Warszawie – potrafiły po zapachu dopasować dowód do sprawcy zbrodni.
Rzeczniczka spółki Veolia Aleksandra Żurada informuje, że niebawem dojedzie do spotkania z przedstawicielami Komendy Stołecznej Policji.
– Mamy kilka pomysłów. Być może będzie to finansowanie szkoleń, może jakieś szczeniaki – nie wiemy. Czekamy na rozmowę z policją, na spotkanie z komendantem, by usłyszeć jakie są realne potrzeby w tym zakresie – tłumaczy Żurada.
Ciała psów trafiły na sekcję do Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Trwa policyjne dochodzenie i szacowanie strat.
Policja zapowiedziała, że psi funkcjonariusze zostaną odpowiednio uhonorowani.
– To nasi niebiescy bracia. To nie jest tak, że przypadkowo sobie nazywamy, bo taka sytuacja się zadziała. Jest to nieopisana tragedia i w sposób godny będziemy chcieli pożegnać całą szóstkę. Trudno powiedzieć, kiedy to nastąpi, bo chcemy przeprowadzić sekcję każdego z piesków. Każdy z nich zostanie dokładnie przebadany, żeby wyjaśnić przyczyny zgonu – mówi rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.
Policja będzie musiała teraz przeorganizować swoją pracę. Zwierzęta nie będą wypożyczane z innych jednostek, ale najprawdopodobniej do czasu wyszkolenia nowych psów będą tam przekierowywane poszczególne zadania.
Piątkową awarię wywołała nieszczelność między dwoma betonowymi płytami kryjącymi kanał ciepłowniczy. To spowodowało korozję i pęknięcie rury. Z informacji przekazanych przez zespół prasowy warszawskiej straży pożarnej wynika, że do awarii doszło w okolicy policyjnych koszar. Na miejsce przyjechało pięć zastępów straży pożarnej, które zajęły się m.in. zabezpieczeniem miejsca.