W oddziale Muzeum Narodowego w Oblęgorku można oglądać rękopisy dzieł Henryka Sienkiewicza. Prezentowanych jest 14 ksiąg z oryginalnymi zapiskami polskiego noblisty. Jest to większość zachowanych rękopisów pisarza, stanowiących przekrój jego twórczości. Na wystawie można zobaczyć jedne z najwcześniejszych utworów np. „Szkice węglem” z 1877 roku, a także „Trylogię” i „W pustyni i w puszczy” – powieść, która powstawała w pałacyku w Oblęgorku.
Rękopisy zachowały się w bardzo dobrym stanie. Każdy z nich ma własną, często niezwykłą historię, czego przykładem jest rękopis powieści „Quo vadis” – mówi adiunkt muzealny Łukasz Wojtczak. O fragment rękopisu tego dzieła poprosiła pisarza kopistka. Argumentowała, że chciałaby mieć go na pamiątkę dla swoich dzieci i wnuków. Prawdopodobnie kopistka natychmiast sprzedała rękopis, o czym pisarz dowiedział się wkrótce od swojego przyjaciela, bankiera i mecenasa sztuki Leopolda Kronenberga. Podczas rozmowy z Sienkiewiczem przyznał on, że niedawno kupił za niewielką sumę ok. 500 rubli wspomniany fragment „Quo vadis”.
Henryk Sienkiewicz nie dbał o rękopisy swoich dzieł. Większość z nich rozdawał przyjaciołom, rodzinie i wysyłał do redakcji gazet, które drukowały jego powieści w odcinkach – dodaje Łukasz Wojtczak. Na rękopisach jest wiele skreśleń, bo Sienkiewicz nie przepisywał ich „na czysto”, a jeśli coś mu nie odpowiadało, to po prostu skreślał i pisał dalej. Jest też wiele dopisków na marginesach. Niektóre są związane z tym, że pisarz zapominał, w jakim momencie zostawił danego bohatera. Na przykład podczas pisania „Potopu” pod koniec jednego z odcinków dopisał prośbę, by redakcja gazety przypomniała mu, w jakim punkcie zostawił Kmicica. Redakcja odpisała, że Kmicic właśnie wysadza szwedzką kolubrynę pod Jasną Górą.
Oglądając rękopisy Henryka Sienkiewicza można zobaczyć, jak drobne i przez to trudne do odczytania było jego pismo. Z tego powodu osoby, które przepisywały rękopisy na potrzeby gazet popełniały wiele błędów, na co pisarz zwracał szczególną uwagę. Rękopisy utworów Henryka Sienkiewicza zostały zachowane dzięki pracy prof. Juliana Krzyżanowskiego, który po II wojnie światowej zaczął poszukiwanie i gromadzenie dzieł. Większość z tych, które udało mu się odzyskać, trafiło do Ossolineum we Wrocławiu i Biblioteki Narodowej w Warszawie. Stamtąd zostały one wypożyczone na czas trwania wystawy. W Pałacyku w Oblęgorku można je oglądać do końca listopada.