W najbliższych miesiącach mieszkańcy Opatowa zamierzają blokować drogi i ulice. Chcą, by przyspieszyć budowę zaplanowanej kilka lat temu obwodnicy.
Pierwszy protest miał odbyć się w najbliższy piątek – jednak po obietnicach ministra transportu, który zadeklarował wznowienie prac przygotowawczych, mieszkańcy skupieni w Społecznym Komitecie Poparcia Budowy Obwodnicy, zrezygnowali z tego pomysłu. Ostrzegają jednak, że jeżeli obietnica nie będzie dotrzymana, to kolejna blokada już nie jednej a kilku ulic Opatowa, odbędzie się pod koniec sierpnia.
Budowa obwodnicy Opatowa kilka lat temu utknęła na wydaniu decyzji środowiskowej. Prace były na tyle zaawansowane, że niektórzy właściciele gruntów, które miały być wywłaszczone, zainwestowali w nowe nieruchomości. Brak terminów wznowienia tej inwestycji oraz coraz większe natężenie ruchu tranzytowego spowodowały, że mieszkańcy są coraz bardziej zdeterminowani. Andrzej Chaniecki, burmistrz Opatowa wyjaśnia, że pozytywnym przejawem tych działań mogą być efekty ostatnich rozmów, jakie udało się przeprowadzić z wiceministrem transportu.
Tomasz Staniek, jeden z liderów Społecznego Komitetu zastrzega, że ten gest zaufania wobec ministra i jego obietnic może był jednorazowy. Jeżeli po raz kolejny deklaracje nie zostaną spełnione, to w sierpniu trzeba będzie liczyć się z zablokowaniem przejazdu przez Opatów.
Według ostatnich danych, przez Opatów przejeżdża nawet 14 tysięcy samochodów na dobę, z czego większość to tranzyt ciężkich pojazdów z pobliskich kopalni kruszywa. Obwodnica Opatowa ma połączyć od strony Kielc drogę krajową nr 74 z trasą nr 9, biegnącą w kierunku Ostrowca. Dzięki temu miasto mogłyby omijać wszystkie pojazdy, jadące w kierunku wschodnim i południowym.