57. Marsz Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej przeszedł do historii. Po sześciu dniach wędrówki i pokonaniu 120 kilometrów, grupa 150 piechurów dotarła do celu, którym były Kielce. Oficjalne uroczystości zakończenia marszu odbyły się na Placu Wolności.
Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych podkreślił, że 108 lat temu strzelcy pod wodzą komendanta Józefa Piłsudskiego, którzy wyszli z krakowskich Oleandrów, aby bić się o wolną Polskę, byli budzicielami sumień narodu polskiego. Jak dodał, w Kielcach 108 lat temu tworzyła się niepodległa Polska. Miasto było pierwszą stolicą Rzeczypospolitej, odradzającej się po latach niewoli. To bardzo dobrze, że tak jak co roku młodzi ludzie a także żołnierze podążają, szlakiem tych, którzy mieli odwagę i pokazali, że warto bić się o Polskę, a nasza niepodległość jest najwyższą wartością. – Uczestnicy marszu niosą Polskę w swoich sercach – podkreślił.
Minister Jan Józef Kasprzyk, za 25-krotny udział w Kadrówce został uhonorowany przez kapitułę marszu pamiątkową szablą.
– To dla mnie niezwykle wzruszająca chwila. To 25. marsz w którym uczestniczę, obecnie w nieco innej roli. Przez 16 lat byłem komendantem tego marszu, i ciesz, się, wciąż mogę spotkać wielu przyjaciół, a także nowych uczestników. To pokazuje, że warto było przez wiele lat tworzyć tę wyjątkową społeczność, która każdego roku chce się spotkać, poświęca swój wolny czas aby przeżyć przygodę z Ojczyzną – stwierdził Jan Józef Kasprzyk.
Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz podkreślił, że Kadrówka udowadnia, iż cały czas musimy mieć niepodległość w sercach.
– Niepodległość nie jest nam dana na zawsze, więc co rok przypominajmy sobie to co działo się w przeszłości. Miejmy nadzieję, że po nas przyjdą ci, którzy będą nieść płomień wolności, którą lata temu przyniosła do Kielc Kadrówka – powiedział wojewoda.
Wicewojewoda Rafał Nowak zaznaczył, że warto pamiętać o tym co wydarzyło się 6 sierpnia 1914 roku.
– Wtedy powstał zaczątek odradzającego się Wojska Polskiego. Józef Piłsudski wyruszając ze swoimi strzelcami z krakowskich Oleandrów uczynił to, by wyzwalać zabór rosyjski. Dotarł do Kielc, a Kielce przez chwilę stały się wolnym miastem zarządzanym przez Polaków – stwierdził Rafał Nowak.
Zastępca prezydenta Kielc, Bożena Szczypiór powiedziała, że Kadrówka jest symbolem wolności i walki o nią.
– Dzisiejszy stan polityczny pokazuje nam, że my dalej walczymy o wolność. Musimy ją szanować i pielęgnować, szczególnie teraz kiedy obserwujemy co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Nikt z nas nie chce, by w Polsce, w XXI wieku powtórzyło się to co w czasie II wojny światowej – dodała zastępca prezydenta.
Jarosław Karyś, przewodniczący kieleckiej rady miasta przypomniał, że to właśnie podczas Kadrówki rozpoczął się marsz ku wolności.
– Kielce wtedy stały się niejako stolicą kraju. Wolnej Polski, która dzięki naszemu przywódcy odzyskała wolność. Tę chwilę upamiętniamy co rok, a zakończenie marszu jest oddaniem hołdu, dla tych którzy walczyli o naszą wolność i niepodległość – powiedział Jarosław Karyś.
W Marszu Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej po raz kolejny licznie wzięli udział żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy rywalizowali w zawodach sprawnościowych. Pułkownik Piotr Hałys, dowódca 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej podkreśla, że wydarzenie, jakim jest Kadrówka, to niesamowita lekcja historii.
– Już po raz drugi w marszu biorą udział reprezentacje wszystkich brygad WOT. To wydarzenie nie byłoby możliwe bez ludzi i ich pamięci oraz przywiązania do patriotycznych wartości, które jest przekazywane z pokolenia na pokolenie – zaznacza.
Komendant marszu, Dionizy Krawczyński przyznał, że tegoroczna wędrówka wyróżniała się przede wszystkim wspaniałą atmosferą. Nie brakowało też zaskoczeń, jak na przykład pobity rekord w zawodach marszowych.
– Rekord został pobity nie tylko w kategorii drużyn, ale i tej indywidualnej. Zwycięzcom zostało to w nogach, więc przejście przez miasto miało naprawdę szybkie tempo. Są drużyny z poszczególnych brygad Wojsk Obrony Terytorialnej, które mówią „my za rok przygotujemy się jeszcze bardziej”- i to jest największy sukces marszu. Tu nie ma podziału „cywile, strzelcy, żołnierze”, wszyscy walczyli na trasie tak samo i wszyscy zostali tak samo nagrodzeni. Okazuje się, że nawet w tak wspaniałym miejscu, u stóp pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego, wszyscy stoją, by się zjednoczyć i to jest największa wartość Kadrówki. – Mamy swoje główne hasło „Bez 6 sierpnia nie byłoby 11 listopada”. Ale od lat moim hasłem jest „Zwyciężyć, ludzi nie stracić”. W tym roku wraz z przyjaciółmi dodaliśmy kolejne „Jeden mundur, jedno serce, służba”. I tu, w Kielcach, w mieście Legionów, okazało się, że to zawołanie spełnia się w stu procentach – podkreślił Dionizy Krawczyński.
Marsz Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej, co roku przemierza szlak strzelców Józefa Piłsudskiego. W tym roku wzięło w nim udział 150 piechurów, w tym m.in. żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej.