– Barbarzyńska agresja armii rosyjskiej na Ukrainę była haniebnym czynem. Rosja po raz kolejny złamała międzynarodowy pakt, zawarty w Budapeszcie w 1994 roku, który dawał gwarancje bezpieczeństwa i wolności dla Ukrainy – stwierdził w rocznicę napaści poseł Krzysztof Lipiec, lider kieleckiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości.
Jak dodał, ta wojna, mimo, że zakładała zdobycie Kijowa po kilku dniach, nadal trwa, pochłonęła tysiące ofiar po obu stronach, wywołała cierpienie ich bliskich.
– Świat zjednoczył się w obliczu tragedii Ukrainy, jest solidarny z narodem ukraińskim. Ze strony cywilizowanych państw płynie pomoc humanitarna i militarna, a Polska odgrywa tu kluczową rolę – zaznaczył parlamentarzysta. – Jesteśmy w centrum światowej geopolityki, bo przecież przez nasz kraj jest organizowana wszelka pomoc. To Polacy przyjęli ogromną liczbę uchodźców z Ukrainy, którzy przed wojną szukali bezpiecznego schronienia. Nie ma u nas obozów dla uchodźców, co zadziwiło wysokiego komisarza ONZ do spraw uchodźstwa, który przybył tutaj, by poszukiwać tych obozów. Ukraińcy zostali bardzo dobrze przyjęci przez Polaków, zaadaptowali się u nas, kobiety z dziećmi otrzymały daleko idącą pomoc, nie tylko z zakwaterowaniem, ale i wsparcie socjalne, które jest takie samo, jak dla polskich rodzin – przypomniał poseł.
Krzysztof Lipiec zaznaczył, że autorytet Polski na arenie międzynarodowej podnoszą swoimi działaniami prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki.
– To nasz kraj jest głównym rozgrywającym tej światowej polityki, co potwierdził podczas wizyty w Warszawie prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden – dodał.
Gość Radia Kielce ocenił, że wizyta amerykańskiego przywódcy najpierw w Kijowie, potem w Warszawie może być odebrana jako mocne pogrożenie palcem Władimirowi Putinowi, co ma wymiar symboliczny. Natomiast wymiar praktyczny mają rozmowy odbyte przez prezydentów USA, Polski i Ukrainy.
– Najważniejszym ich punktem jest deklaracja wsparcia przez USA kwotą pół miliarda dolarów zakupu amunicji dla armii ukraińskiej – powiedział. – Podkreślić trzeba także dużą wagę spotkania w Warszawie państw Bukaresztańskiej Dziewiątki, stanowiących wschodnią flankę NATO – zaznaczył poseł.
Dodał jednocześnie, że dobrym efektem złej wojny jest powiększenie grona krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego i solidaryzowanie się wolnego, cywilizowanego świata wokół problemów walczącej Ukrainy.