36 razy wyjeżdżali ostatniej doby świętokrzyscy strażacy do usuwania gniazd os. Ratownicy apelują, aby zastanowić się, czy w każdym przypadku wzywanie straży jest zasadne. Zdarzają się bowiem przypadki, że interwencje dotyczą dwóch, trzech os, czy szerszenia w mieszkaniu.
Pięć wyjazdów dotyczyło też płonących ściernisk. Najpoważniejszy pożar miał miejsce w miejscowości Gaik, w powiecie pińczowskim. Tam spłonęło pięciohektarowe pole wraz z belami słomy, które się na nim znajdowały. Strażacy apelują o zachowanie ostrożności w obchodzeniu się z ogniem. Tym bardziej, że nie tylko na polach, ale w lasach jest sucho.