Mała rzecz, a cieszy. Tak można określić finał sprawy dotyczącej absurdalnej lokalizacji wiaty przystankowej przy ul. Żelaznej w Kielcach. Do tej pory pasażerowie oczekujący na przystanku by wsiąść do autobusu musieli pokonać kilkanaście metrów.
Tematem wiaty przystankowej ustawionej przy ul. Żelaznej w Kielcach rok temu interesowały się media. Pasażerowie oraz część radnych nie kryli oburzenia jej lokalizacją.
Problemów rok temu nie widział jednak Miejski Zarząd Dróg w Kielcach, który twierdził, że tego typu rozwiązania są dopuszczalne, a wiaty nie można było umieścić na środku zatoczki, ponieważ znajdujący się tam chodnik był za wąski, by po ustawieniu wiaty umożliwić swobodne przemieszczanie się.
Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach wyjaśnia, że wiata przystankowa została przesunięta na polecenie prezydent miasta, Agaty Wojdy. Niefortunnie ustawione zadaszenie przeznaczone dla pasażerów zostało przeniesione na nowowybudowany przestanek na ul. Warszawskiej w rejonie skrzyżowania z ul. Jesionową. Z kolei na ul. Żelaznej pojawiła się całkowicie nowa wiata.
– Na przystanku na ul. Żelaznej zainstalowano wiatę w rozmiarze pośrednim. Dotychczasowa była dość szeroka i jej ustawienie na przystanku spowodowałoby ograniczenie możliwości przejścia zarówno od strony krawędzi jezdni, jak i elewacji. Dlatego też zdecydowaliśmy się na zakup wiaty o niestandardowej, pośredniej szerokości – mówi.
Rzecznik drogowców dodaje, że na ulicach miasta w najbliższym czasie pojawią się lub już zostały zmontowane wiaty przystankowe w dziewięciu nowych miejscach. Oprócz ul. Żelaznej nowe przystanki pojawią się na ul. Kryształowej na os. Podkarczówka, Starej, Sieje, os. Sieje, oraz przy ul. Osobnej, ul. Piekoszowskiej w rejonie skrzyżowania z ul. Malików oraz przy ul. Długiej w pobliżu skrzyżowania z ul. Skrajną.