– Wybory prezydenckie nie odbędą się 10 maja, a winę za to ponoszą politycy totalnej opozycji, którzy zapoczątkowali tę destrukcję przedwyborczą – stwierdził na naszej antenie Krzysztof Lipiec, lider świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości.
Jak zaznaczył – postawa senatu, który przez 30 dni bezproduktywnie przetrzymywał ustawę dotyczącą głosowania korespondencyjnego, mając świadomość tego, że wybory ustalone konstytucyjnie są tuż, tuż, jest rzeczą nieuprawnioną pod każdym względem: politycznym i ustrojowym.
– To w żaden sposób się nie broni, bo można było sprawę rozstrzygnąć znacznie wcześniej, aby organy wyborcze oraz inne organy, upoważnione do przeprowadzenia głosowania w stanie kryzysu wywołanego zarazą mogły to uczynić – powiedział poseł.
Odnosząc się do porozumienia zawartego przez Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina, parlamentarzysta stwierdził, że był to akt, który uchronił Polskę przed jeszcze większym nieszczęściem, jakie opozycja chciała zakorzenić w kraju, czyli przedterminowymi wyborami parlamentarnymi.
Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła wczoraj, że wybory prezydenckie 10 maja nie mogą się odbyć. W związku z tym pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego skierowała marszałek sejmu Elżbieta Witek. Parlamentarzysta powiedział, że zastanawiająca jest zmiana stylu narracji, jaka nastąpiła po stronie opozycji w ostatnim czasie.
– To czyni środowisko polityczne opozycji niewiarygodnym – zaznaczył Krzysztof Lipiec. – Dzisiaj mamy do czynienia z wielką awanturą w obozie totalnej opozycji. Wczoraj pan Czarzasty „napadł” na pana Budkę, że jego obóz nie umiał tej sprawy rozstrzygnąć. To są rzeczy, które kładą się cieniem na działania w tym obozie – dodał.
Jak stwierdził, kto wie, czy przyczyną postawy Koalicji Obywatelskiej, dążącej do przesunięcia terminu wyborów nie jest spadek poparcia dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i chęć wymiany kandydata.
Poseł zaznaczył, że w przypadku wyborów prezydenckich, tak ważnej dla funkcjonowania państwa sprawy, klasa polityczna powinna wznieść się ponad podziały i działać wspólnie dla dobra kraju.