Te inwestycje mają posłużyć mieszkańcom, rolnikom, a także dać turystyczny impuls. Baborów chce reaktywować gospodarkę związaną z wodami opadowymi i roztopowymi. Po przeprowadzonej analizie, zdecydowano, że takie działania mają być podjęte w obrębie Baborowa i Sułkowa.
– Te nasze działania związane z retencją mają polegać między innymi na odzyskaniu naszych starych młynówek. W części być może uda nam się wykorzystać infrastrukturę poniemiecką – mówi Tomasz Krupa, burmistrz Baborowa. – W obrębie Baborowa i Sułkowa było wiele rowów melioracyjnych. To tak zwane „młynówki”, ponieważ przy tych rowach był też jeden z młynów. Chcemy to, co jeszcze udało się zachować odtworzyć i również zmodyfikować, przebudować. Mamy tereny, na których możemy zrobić małą retencję, małe zbiorniki retencyjne. Tam możemy kumulować wody opadowe i roztopowe.
Jak twierdzi Tomasz Krupa, możliwość utrzymania wód opadowych i roztopowych w obliczu panującej w ostatnich latach suszy będzie niezwykle ważna dla rolników. Gmina przy okazji tych działań chce również pomyśleć o turystyce. Przy rowach mają powstać zbiorniki, czy też ścieżki edukacyjne. Od ubiegłego roku współpracuje w tym kierunku ze stowarzyszeniem „Miłośników Sułkowa”.
– Realizujemy projekt „W dolinie Złotnika” – informuje Krupa. – Złotnik to jest jeden z cieków, który wpada do naszej rzeki Psiny w Baborowie. Mamy cały teren od Baborowa do Sułkowa właśnie związany z tą tematyką doliny Złotnika. W tym obszarze chcemy wybudować mały zbiornik na zatrzymanie wód opadowych i roztopowych. Po analizie naszych nieruchomości rolnych, łąkowych, okazało się, że mamy 1,5 hektara terenu zarybionego.
Baborów planuje, że inwestycje zostaną przeprowadzone na długości około 10 kilometrach rowów melioracyjnych. Według szacunkowych danych prace mogą kosztować 1,5 miliona złotych, ale będą podzielone na kilka lat.