Wspaniałe wieści nadeszły z Koala Hospital Port Macquarie w Australii. Anwen, jedna z dwóch koali zaadoptowanych w styczniu przez koszalińskiego producenta kosmetyków i opakowań, wyzdrowiała i odzyskała wolność.
Chociaż wciąż była cicha, stała się aktywna, radosna oraz lubiła poruszać się po swojej zagrodzie i jeść liście.
W piątek, 3 kwietnia, uznano, że stan Anwen jest dobry i może wrócić na wolność. Znowu może cieszyć się urokami australijskiego buszu i oby już nigdy taka tragedia, jak w ubiegłym roku, tam się nie zdarzyła.
– Chcielibyśmy podziękować za wspaniałe wsparcie udzielone Anwen za pośrednictwem naszego programu Adopt a Wild Koala – mówi Sue Ashton, prezes Australijskiego Rezerwatu Koali. – Przekazane pieniądze pozwoliły sfinansować jej leczenie i odzyskać radość życia. Naszym celem jest ratowanie, rehabilitacja i wypuszczanie koali z powrotem do ich naturalnego środowiska, oczywiście pod warunkiem, że jest to dla nich bezpieczne – dodaje.
Pod opieką australijskiego szpitala dla koali jest jeszcze drugi osobnik, uratowany z pożarów, zaadoptowany koszalińską firmę. Paul miał spalone 90 proc. futra pokrywającego jego ciało.