Niezależnie od pory dnia i nocy Ochotnicze Straże Pożarne są wzywane do zdarzeń przy użyciu syreny alarmowej. Dla stałych mieszkańców jest to sytuacja oczywista, ale u uchodźców z Ukrainy taki dźwięk może budzić niepokój.
Ukraińcy mogą obawiać się, że sygnał alarmowy to kolejny alarm wojenny, dlatego strażacy ochotnicy mają apel do mieszkańców województwa.
Strażacy ochotnicy apelują do mieszkańców, którzy przyjęli pod swój dach uchodźców z Ukrainy by uspokajali i tłumaczyli im jak działa u nas system powiadamiania.
– Jest to dźwięk ciągły, trzy razy po minucie. Słychać w sąsiednich wsiach nawet, musi być donośny – mówi Patryk Śmigielski, prezes OSP w Łochowie.
Taki sygnał może wywoływać niepokój u osób, które szukają u nas schronienia przed wojną.
– Przeżycia z ich kraju na pewno nie wpływają pozytywnie. Myślę, że z biegiem czasu te emocje opadną i mam nadzieję, że ludzie u których spędzają ten czas na uchodźstwie, uświadomią ich o tym, że ta syrena to nie jest zagrożenie bezpośrednie, tylko, że jest potrzebna pomoc komuś innemu – dodał Patryk Śmigielski.