– Za wcześnie, by mówić o radykalnych obostrzeniach, chociaż kluczowe będą wskaźniki epidemiczne z najbliższych kilkunastu dni, które pokażą sytuację po Wszystkich Świętych – mówił w Radiu Kielce wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz.
Podkreślił, że Świętokrzyskie przez cały czas pandemii notuje jedną z mniejszych liczb zachorowań i hospitalizacji.
– Kulminacją póki co była u nas niedziela, gdzie było ponad 270 przypadków zakażeń, wczoraj było ich 250. Ten spadek jeszcze nie jest wyznacznikiem trendu. Myślę, że kluczem będą odczyty z najbliższych dni: czy po okresie świątecznym i licznych spotkaniach utrzyma się trend wznoszący czy uda się przyhamować – dodaje.
Gość Radia Kielce zaznaczył, że rzeczywistym problemem jest nie noszenie maseczek w zamkniętych pomieszczeniach, jak galerie handlowe, czy markety budowlane.
– Właściciel galerii poprzez swoje służby powinien bezwzględnie prosić o zakładanie maseczek, będą też wzmożone kontrole w takich obiektach, by uświadomić nam, że COVID-19 jeszcze nie odszedł w niepamięć – dodał.
Zbigniew Koniusz zaznaczył, że na razie system opieki zdrowotnej w regionie jest wydolny. W przekształconym w placówkę jednoimienną szpitalu w Starachowicach jest 330 łóżek dla pacjentów z koronawirusem.
– Zajętych jest ok. 170-190 z nich, natomiast w sumie w województwie hospitalizowanych jest ok. 190 osób. W całym regionie jest dostępnych ponad 400 łóżek dla pacjentów z koronawirusem, nie licząc poziomu pierwszego, gdzie jest jeszcze ok 100 łóżek. Staramy się zachować bufor ok. 30 proc. wolnych miejsc na wypadek ewentualnego nagłego wzrostu. Mamy jeszcze miejsca covidowe w Czerwonej Górze oraz w szpitalu powiatowym w Busku-Zdroju – wylicza wojewoda.
Obecnie nie ma rekomendacji by wstrzymywać, czy ograniczać zabiegi planowe, poza szpitalem w Starachowicach, który musiał zrezygnować z całej działalności pozacovidowej.
– Bardzo dziękuję społeczności Starachowic za cierpliwość, dozę wyrozumiałości. Jest to bardzo dobry szpital i nie tylko moja ocena jego działalności spowodowała, że po raz kolejny właśnie ta placówka stanęła na pierwszej linii walki z COVID-19 – dodał wojewoda.
Gość Radia Kielce odniósł się też do ASF, który pojawił się w województwie świętokrzyskim.
– Niestety mamy trzy ogniska w regionie: dwa w powiecie staszowskim i jedno w kieleckim – wszystkie wydają się ogniskami zawleczonymi, nie z kontaktu zwierząt hodowlanych z dzikami. Wszystkie tropy wskazują, że to człowiek świadomie bądź nieświadomie zawlókł chorobę. Pierwsze to dwa małe ogniska, w indywidualnych gospodarstwach, a trzecie to stado hodowlane. Już około tysiąc świń zostało w związku z tym wybitych prewencyjnie – powiedział wojewoda.
Wojewódzki Zespól Zarządzania Kryzysowego opracował strategię walki, częściowo powstaną nowe wygrodzenia na granicy z Podkarpaciem, częściowo będzie to ślad chemiczny. Trwają też przeszukania i odstrzały sanitarne dzików, by zlikwidować transmisję naturalną wirusa.