Komisje pracujące w 52 gminach regionu wyliczyły, że dotychczasowe straty wynoszą ponad 226 mln złotych. Kolejne 16 komisji podlicza jeszcze wyniki, w związku z tym bilans będzie jeszcze gorszy.
Jak powiedział Jerzy Pośpiech Dyrektor Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach tegoroczne plony są tragicznie małe. Sadownicy praktycznie w ogólne nie zebrali brzoskwiń, moreli, wiśni i czereśni. Straty wynoszą około 95%. Winne są wiosenne przymrozki które zniszczyły kwiaty.
50% straty odnotowali plantatorzy czarnej porzeczki, a 30% właściciele upraw truskawek. Najlepsza sytuacja dotyczy plantacji jabłek. Właściciele niektórych odmian mają szanse na niezłe zbiory. Podsumowując sytuacje dyrektor stwierdził, że można śmiało mówił o klęsce nieurodzaju.
Rolnicy którzy ponieśli największe straty mogą liczyć na pomoc rządową. Na razie nie wiadomo w jakiej wysokości, ponieważ komisje pracują jeszcze w różnych regionach Polski. Dyrektor dodał, że kolejną formą wsparcia będą preferencyjne kredyty oraz wcześniejsza wypłata pieniędzy w ramach tzw. dopłat bezpośrednich.
W województwie świętokrzyskim sady oraz uprawy porzeczek malin i truskawek zajmują w sumie 44 tysiące hektarów.