– Wizyta przywódców Francji, Niemiec i Włoch w Kijowie pomoże w uzyskaniu przez Ukrainę statusu kraju kandydującego do Unii. Jako pierwszy mówił o tym premier Mateusz Morawiecki, który od kilku tygodni prowadzi w tej sprawie ofensywę dyplomatyczną – powiedział lider świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości poseł Krzysztof Lipiec komentując wizytę na Ukrainie prezydenta Francji, kanclerza Niemiec i premiera Włoch.
Jak dodał, ta podróż była mocno spóźniona, bo wojna na Ukrainie toczy się od lutego, ale lepiej późno niż wcale.
– Miała ona charakter symboliczny, ponieważ te państwa są założycielami Unii Europejskiej, a Ukraina kandyduje do wspólnoty. Myślę, że przywódcy Francji, Niemiec i Włoch przekonali się o tym, jak wygląda ta wojna. Zobaczyli skalę zbrodni, które popełniają rosyjscy żołnierze. Mam nadzieję, że to utwierdziło ich w tym, że zbrodnie wojenne powinny być przykładnie ukarane, a Ukrainie należy udzielić pomocy.
Jak zauważył parlamentarzysta, w Kijowie padły ważne deklaracje o wsparciu Ukrainy w uzyskaniu statusu kraju kandydującego do Unii.
– Trzeba jednak przypomnieć, że to polski premier Mateusz Morawicki jaki pierwszy odwiedził Kijów i udzielił wsparcia Ukrainie, a rząd od tygodni prowadzi rozmowy dyplomatyczne, których celem jest poparcie aspiracji tego kraju. Także Polska udziela olbrzymiej pomocy temu krajowi, nie tylko przyjmując uchodźców, ale także wysyłając lekarstwa, transporty humanitarne czy sprzęt wojskowy.
Odnosząc się prowadzonej przez rząd walki z inflacją i gwarantowanej ceny węgla, poseł Krzysztof Lipiec stwierdził, że gwałtowny wzrost cen to w dużej mierze konsekwencje wojny na Ukrainie.
– Polski rząd nie jest jednak obojętny. Od kilku miesięcy działa tarcza antyinflacyjna, dzięki której ceny towarów są niższe. Teraz rząd zaproponował gwarantowaną ok. 1 tys. zł cenę tony węgla. Zabezpieczeniem tego surowca opałowego mają się zając spółki skarbu państwa, więc węgla nie zabraknie. Mieszkańcy będą mogli go nabyć w gwarantowanej cenie dużo niższej niż winduje ją spekulacyjny rynek.