– Powrót do zasady przechodzenia na emeryturę w wieku 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn, to bardzo dobre rozwiązanie – twierdzi przewodniczący świętokrzyskiej „Solidarności” Waldemar Bartosz.
W naszym regionie rozpoczyna się dziś współorganizowana przez związek, a także Kancelarię Prezydenta i Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej kampania, której celem jest informowanie o nowych przepisach emerytalnych, jakie będą obowiązywać od 1. października.
Gość Radia Kielce powiedział, że obniżenie wieku emerytalnego jest bardzo dogodne, szczególnie dla osób, które na przykład ze względów zdrowotnych nie mogą nadal pracować. To oznacza, że związek nie musi namawiać, ani zachęcać do odchodzenia na wcześniejsze świadczenie – zaznaczył Waldemar Bartosz.
– Każdy powinien sam zdecydować, czy jest w stanie pracować, bo prawo do emerytury – i o to nam chodziło – to nie jest obowiązek, ale właśnie prawo podmiotowe pracownika – dodał szef świętokrzyskiej „Solidarności”.
Odpowiadając na pytanie, czy związkowcy nie obawiają się, że pracodawcy będą wykorzystywać nowe przepisy, by zmuszać do odejścia na świadczenie osoby, które mają prawa emerytalne Waldemar Bartosz stwierdził, że bez względu na obowiązujące prawo zawsze może dochodzić do patologii. Dodał jednak, że jest o te kwestie spokojny, bo na cztery lata przed nabyciem praw emerytalnych, każdy pracownik jest chroniony przepisami. Pracodawca nie może wypowiedzieć umowy, a to oznacza gwarancję zachowania zatrudnienia do emerytury, chyba, że zaistnieje jakaś nadzwyczajna sytuacja – zaznaczył szef związku.
Waldemar Bartosz wyjaśnił, że osoba, która zechce pracować nadal, po uzyskaniu wieku emerytalnego może uzgodnić to ze swoim pracodawcą. Dodatkowym argumentem może być również chęć uzyskania wyższego świadczenia. – Jesteśmy zadowoleni, że Polacy będą mieli prawo podejmowania decyzji w tej sprawie – dodał szef świętokrzyskiej „Solidarności”.