Przedstawiciele grupy, która chce powołania Młodzieżowej Rady Miasta wystosowali list do prezydenta Kielc, z prośbą o udostępnienie sali sesyjnej na obrady nieformalnej rady. Młodzi ludzie zdecydowali o utworzeniu takiego gremium, po tym, gdy nie udało się przeprowadzić wyborów do Rady. Do głosowania nie doszło, ponieważ nie zgłosiła się wystarczająca, wymagana statutem, liczba szkół.
W liście napisano m.in. „Zwracamy się do Pana z prośbą o wsparcie naszych dalszych działań do czasu ponownych wyborów do Młodzieżowej Rady Miasta”. Obrady będą się odbywać raz w miesiącu w soboty.
Prezydent Wojciech Lubawski stwierdził, że udostępni młodzieży salę, ale pomysł wydaje mu się dziwny. Zwraca uwagę, że nie wiadomo na jakich zasadach to gremium będzie funkcjonować, bo fundamentalną regułą, konieczną do jego powołania są wybory.
– Chyba nie można tego nazywać formalną, czy nieformalną Młodzieżową Radą Miasta, bo ta musi być wybierana. Nie wiem, jaką funkcję będzie więc mogła pełnić, mam nadzieję, że nie polityczną i nie będzie to ramię którejś partii. Sam pomysł jest dosyć karkołomny - dodał prezydent.
Legalna Młodzieżowa Rada Miasta mogłaby rozpocząć funkcjonowanie najwcześniej w nowym roku szkolnym. Tak zakłada statut, który został przyjęty wcześniej uchwałą dorosłej Rady Miasta. Wybory młodzieżowych radnych mogą się odbyć najwcześniej we wrześniu.