Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami w Kielcach rozważa możliwość podniesienia od przyszłego roku opłat za śmieci dostarczane do Zakładu Utylizacji Odpadów w Promniku. Podczas ostatniego spotkania z radnymi prezes PGO Henryk Ławniczek poinformował, że bierze pod uwagę takie rozwiązanie, ale wcześniej musi uzyskać opinię prezydenta Wojciecha Lubawskiego i Rady Miasta.
Argumentował to m.in. tym, że ostatnia podwyżka miała miejsce w 2013 roku. Spółka musi też spłacać zaciągnięte pożyczki na budowę. Ponadto kieleckie ceny są jednymi z najniższych w kraju.
Jan Gierada docenia znaczenie inwestycji jaką wybudowano w Promniku, ale jest zdania, że pieniędzy nie należy szukać w kieszeniach podatników, poprzez podwyżki opłat za wodę, ścieki czy odpady komunalne. Radny liczy, że prezes PGO dokładnie przeanalizuje rok finansowy i nie wystąpi o podwyżkę opłat. Jan Gierada twierdzi, że Rada Miasta się na to nie zgodzi. Witold Borowiec również nie jest zwolennikiem podwyżki.
Zdaniem radnego nie ma takiej potrzeby, ponieważ z jego informacji wynika, że spółka się bilansuje finansowo.
Budowa zakładu w Promniku kosztowała około 250 milionów złotych, z czego 165 mln, to dotacja unijna. Reszta pochodzi z pożyczki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska zaciągniętej na 10.lat i wkładu własnego Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami. Promnik swoim zasięgiem obejmuje miasto Kielce i 17 okolicznych gmin.